Mimo tego niemal jednogłośnego poparcia dla zielonych rozwiązań, warto zwrócić uwagę na pewne różnice występujące pomiędzy osobami o różnych preferencjach politycznych i jednoczesny brak zasadniczych różnic w opiniach pomiędzy poszczególnymi grupami demograficznymi.
Poparcie dla przyspieszenia inwestycji w odnawialne źródła energii wyraża co prawda przeszło 80% wyborców każdej z głównych partii obecnych w Sejmie, to w przypadku Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji głosy „zdecydowanie” i „raczej” za przyspieszeniem inwestycji w OZE rozkładają się mniej więcej po połowie. W przypadku wyborców Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Polski 2050 Szymon Hołowni dominują „twardzi” zwolennicy inwestycji w zielone technologie. W podobny, choć mniej jaskrawy, sposób ten rozkład powtarza się przy pytaniach o modernizację sieci elektroenergetycznych i rozwój rozwiązań prosumenckich.
Wyniki naszych badań wskazują także na różnice w nastawieniu do przyszłości energetyki opartej na paliwach kopalnych pomiędzy sympatykami różnych partii. Odsetek wyborców Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Polski 2050 Szymona Hołowni, którzy życzą sobie jak najszybszego odejście od węgla i gazu, przekracza 60%. Wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji zwolennicy takiego rozwiązania należą do zdecydowanej mniejszości (ok. 20% obydwu elektoratów).
Konieczność godzenia różnych emocji prawicowego elektoratu – jednoczesnej chęci przyśpieszenia zielonej transformacji i sprzeciwu wobec szybkiego odejścia od paliw kopalnych – w dużej mierze tłumaczą zygzakowaty kurs rządu w sprawach polityki energetycznej.
Zebrane przez nas dane nie uprawniają jednak w żadnym stopniu do postawienia tezy o renesansie energetyki opartej na węglu. Zdecydowany sprzeciw wobec propozycji jak najszybszego odejścia od paliw kopalnych deklaruje bowiem mniej niż jedna trzecia respondentów. Jedynie wyborcy Konfederacji w większości zdecydowanie sprzeciwiają się szybkiemu odejściu od węgla i gazu (55%). W przypadku wyborców PiS odsetek ten jest już znacząco niższy i wynosi 40%. Te wyniki i konieczność godzenia różnych emocji prawicowego elektoratu – jednoczesnej chęci przyśpieszenia zielonej transformacji i sprzeciwu wobec szybkiego odejścia od paliw kopalnych – w dużej mierze tłumaczą zygzakowaty kurs rządu w sprawach polityki energetycznej.
Co istotne, pytając o przyszłość polskiej energetyki nie obserwujemy znaczących różnic pomiędzy grupami wiekowymi. Także w tym wypadku najnowsze dane potwierdzają wnioski z naszych wcześniejszych badań: dyskusja o tempie i kierunku transformacji energetycznej nie jest sporem pokoleniowym, a dążenie do “zazielenienia” polskiej energetyki nie jest domeną młodych.
Kurs na zieloną energetykę jest w oczach Polek i Polaków nie tylko sposobem na tanią i niezawodną energię, ale także na większe upodmiotowienie obywateli.
Zdecydowanym poparciem wśród wszystkich grup wiekowych oraz elektoratów wszystkich partii cieszą się rozwiązania prosumenckie, czyli takie, które umożliwiają produkcję energii na własne potrzeby oraz sprzedaż nadwyżki do sieci energetycznej. Aż 89% Polek i Polaków pozytywnie ocenia wprowadzenie takich rozwiązań. Równie wysoko oceniany jest rozwój spółdzielni energetycznych. 85% badanych „zdecydowanie” lub „raczej” popiera tego typu inicjatywy lokalne, w których mieszkańcy wspólnie inwestują w odnawialne źródła energii. Podobnie jak w przypadku rozwiązań prosumenckich, nie widać w tym obszarze polaryzacji wśród polskiego społeczeństwa – zarówno młodsze i starsze pokolenia, mieszkańcy wsi i miast, wyborcy partii rządzącej, jak i opozycji pozytywnie odnoszą się do tego rodzaju propozycji. Jednoznaczne poparcie dla rozwiązań prosumenckich i spółdzielni energetycznych wyraźnie wskazuje, że Polacy oczekują wzmocnienia roli obywateli w sferze energetyki i gotowi są wziąć na siebie większą odpowiedzialność za produkcję energii. Kurs na zieloną energetykę jest więc w oczach Polek i Polaków nie tylko sposobem na tanią i niezawodną energię, ale także na większe upodmiotowienie obywateli.
Wobec tak pozytywnego nastawienia Polaków do zielonych rozwiązań alarmujące jest, że aż 40% respondentów negatywnie ocenia możliwości uzyskania wsparcia od państwa na ocieplenie domu, wymianę pieca czy zainstalowanie paneli fotowoltaicznych. Aby poprawić obecną sytuację respondenci życzą sobie wprowadzenia „jednego okienka” do załatwiania wszystkich spraw związanych z dotacjami (87% poparcia), wsparcia gospodarstw domowych o niskich dochodach przez “eko-doradców” świadczących na miejscu porady i oferujących pomoc w złożeniu wniosków (79%), zwiększenia działań edukacyjnych i informacyjnych związanych z efektywnością energetyczną (90%), a także zaangażowania takich instytucji jak ochotnicza straż pożarna, parafie czy koła gospodyń wiejskich w świadczenie usług doradczych (60%).
Warto zwrócić również uwagę, że niedogodności, z jakimi Polki i Polacy mierzyli się tej zimy, nie wpłynęły na porzucenie pryncypialnego stanowiska względem sankcji na import rosyjskich surowców. 82% badanych negatywnie oceniło pomysł zniesienia sankcji i wznowienia importu surowców energetycznych z Rosji, w tym aż 73% zadeklarowało zdecydowany brak poparcia dla tego typu działań. Największe niezdecydowanie w tej kwestii widoczne jest wśród wyborców Konfederacji: 60% z nich popiera sankcje wobec Rosji, podczas gdy 35% chciałoby ich zniesienia, 6% nie ma na ten temat zdania.”
Metodologia: Sondaż zrealizowany metodą CATI w dniach 6-15 marca 2023 roku na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków, n=1000.
Użyte w prezentacji kategorie dotyczące wielkości miejsca zamieszkania oznaczają: 1) małe i średnie miasta: miasta do 99 999 mieszkańców, 2) duże miasta: miasta od 100 000 do 499 999 mieszkańców, c) bardzo duże miasta: miasta powyżej 500 000 mieszkańców.